poniedziałek, 11 listopada 2013

#3 The Mighty Thor


Jako, że ostatnio było także święto Matki Boskiej Pieniężnej, a przy okazji otwarcie nowego sklepu z komiksami w mojej okolicy, nie mogłam przepuścić okazji na pozbycie się części forsy, na którą ciężko pracowałam w zeszłym miesiącu. Takim oto sposobem stałam się właścicielką dwóch ciekawych wydań o asgardzkich bohaterach: "Thor: Wikingowie" od Muchy w języku polskim i "Thor: Across All Worlds" w oryginale. Ten drugi tytuł był zakupem mocno spontanicznym, ponieważ raczej nie tykam zeszytów w języku angielskim w obawie, że umknie mi zbyt wiele smaczków, jeśli nie będę w stanie sprawnie sobie ich przetłumaczyć. Skusiłam się jednak i mam nadzieję, że nie pożałuję. Lektura jeszcze przede mną.

Zaznajomiłam się już natomiast z wydaniem "Wikingów", w którym Thor musi odeprzeć atak przeklętych wojowników-zombie. Postanowili oni objąć we władanie... Nowy Jork, zaczynając od Manhattanu. Gromowładnemu z pomocą przychodzi pewien znany z Marvela mag. Nie będę spoilerować, bez obaw! Zachęcam do sięgnięcia po ten komiks, mi czytanie go sprawiło sporo radochy i nie żałuję ani jednej wydanej na niego złotówki. Wciągająca historia, ładna kreska... Autorzy się postarali, więc jeśli kiedyś się wahaliście, czy warto - to tak, warto.


Coś czuję, że to jeszcze nie koniec moich listopadowych zakupów...

1 komentarz:

  1. Jak widzę, to jest grube.
    Mówią, żeby nie oceniać książki po okładce, ale ja już po samej okładce jestem raczej pewny i stwierdzam, że to ciekawe tytuły. Gratki. ;)

    OdpowiedzUsuń